Nie lubię Newsweeka. Bo poziom spada na łeb, na
szyję. Gazeta w rękach Lisa miała błyszczeć i chyba coś nie wyszło. Ludzie nie
czytają gazet i dlatego w tygodniku coraz więcej reklam różnej maści. Hajs się
musi przecież zgadzać. Tu Lidl, tam Biedronka, o i jeszcze Fakt. Chociaż w tym
wypadku zdziwienie nie jest najlepszą reakcją. Obie gazety wydawane przez
Ringier Axel Springer Polska, więc współpraca wskazana, a nawet nakazana – z
góry. Śmieszne. Fakt wysyła hieny na porodówkę, by robiły zdjęcia żonie Stuhra,
a później sam Maciek, udziela trzystronicowego wywiadu gazecie Tomka Lisa mówiąc,
że media go linczują. Jeszcze ta okładka. Tabloidowy tytuł: „Mam tego dość” i
Maciek, który pstryka fotkę. Bynajmniej nie wygląda jakby czegokolwiek miał
dość. Maciejowi współczuję, ale przyznać trzeba, że popełnił błąd. Odezwał się
i zaczął pisać na Facebooku bardzo osobiste posty. Tak nie wygrasz z
brukowcami, nie wygrasz. Może to przez kryzys, trendy albo niewymagającego
czytelnika. Ale oprócz Listów Niewysłanych – Krzysztofa i Grzegorza oraz kilku
powtarzających się autorów, Newsweek marnieje. Wolę Politykę, dużo bardziej
wolę Politykę.![Więcej...](file:///C:/Users/Adrian/AppData/Local/Temp/msohtml1/01/clip_image001.gif)
![Więcej...](file:///C:/Users/Adrian/AppData/Local/Temp/msohtml1/01/clip_image001.gif)
Nie
lubię polskich komedii. Tych z dzisiaj, bo wczoraj kręcili całkiem nieźle. Był
Killer, Dzień Świra, a jeszcze wcześniej Seksmisja. Było śmiesznie. Teraz jest
żenująco. Trzeba się z tym liczyć, gdy parodiuje się komedię. Dlaczego polskie,
śmieszne filmy nie śmieszą? Bo są robione byle jak. Byle jaki scenariusz. Byle
jakie dialogi i aktorzy grający byle jak. Bylejakość i wszystkojedność trzeba
zwyciężać, a przynajmniej chcieć to robić. U nas wciąż myślą, że na bylejakości
można zrobić pieniądze. I stąd Kac Wawa, Ryś czy Weekend – Cezarego Pazury.
Chłop zapewniał, że wie jak wygląda kiepska komedia i jego będzie inna. Była.
Jeszcze gorsza. Odgrzewane kotlety, skądinąd bardzo smaczne w przeszłości, nie
są już „palce lizać”. Ryś Misiowi nie podskoczył, a The Hangover i Kac Wawa?
Nie, tego nie można porównywać.
Nie
lubię robić tego, co wypada. Nie jestem aktorem i nie płacą mi za udawanie.
Jeżeli coś mówię, to tak myślę. Śmieje się wtedy, kiedy coś mnie bawi. Nie
lubię kogoś, to on doskonale o tym wie. Zresztą nie stawia się śmieci z
przyjaciółmi na równi. Robienie tego, co wypada, to nierobienie niczego, co
sprawia nam przyjemność. Spuść wzrok, zamknij usta, bo nie wypada mieć własnego
zdania. Nie wypada się wychylić, bo możesz naciąć się na krytykę. Lepiej
skorzystać z azylu bierności. A może warto powiedzieć coś w poprzek? Wbić kij
tam, gdzie jeszcze nikt go nie wbił, bo przecież przez tyle lat zwyczajnie nie
wypadało.
Nie lubię nowego Jakóbiaka. Jakiś
mdły się zrobił. Może przez to, że pierwszy sezon był taki dobry. Kawalerka ta
sama, prowadzący ten sam, goście wciąż wyjątkowi, a jednak coś tu nie gra.
Pytania z wywiadu na wywiad są łudząco do siebie podobne i mimo że forma
programu wciąż się sprawdza, Łukasz stracił powiew świeżości. Brakuje mi
tego, co w wywiadzie najważniejsze, czyli indywidualnego podejścia do każdego
bohatera. Ciekawego Jakóbiaka więcej na pudelku i kozaczku, niż w domowej
produkcji. Nową inicjatywą jest akcja 20. wykładów Łukasza w całej Polsce. Brzmi
ciekawie, szkoda, że cena jednego spotkania wgniotła mnie w fotel. No nie stać
mnie. Trzymam kciuki za zwyżkę formy, bo naprawdę było fajnie.
Nie
lubię malkontentów, którzy narzekają na każdym kroku. To w lato za gorąco, to
zimą za zimno. W deszczu za mokro, a zupa zawsze za słona. Maruda, zrzęda,
tetryk. I jeżeli chcesz mnie oskarżyć o to, że od ładnych kilkudziesięciu
linijek również wyrażam swoje niezadowolenie – nie radzę. Nie lubię ludzi,
którzy widzą świat w depresyjnych barwach. Czerń, biel i szarość. Nieustannie i
każdego dnia od nowa. Nieszczęśliwi. A ich największym nieszczęściem jest twoje
szczęście. Życie z takim człowiekiem to nie łatwe zadanie. Niespełniony
egoista, nieudacznik – to najlepsza definicja malkontenta.
Nie lubię, bo mogę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz